Ponieważ gazety powinny były poczekać z opublikowaniem wiadomości o dekrecie koronawirusa

0
- Reklama -

Koronawirus z Mediolanu
(zdjęcie: Claudio Furlan / LaPresse)

Ostatecznie podpis è przybył. Premier Giuseppe Conte podpisał dekret przewidującyizolacja Lombardii i 14 innych prowincji, z silnym ograniczeniem ruchów, aby uniknąć dalszego rozprzestrzeniania się nowego koronawirus. Decyzja, która wcale nie jest nieoczekiwana, biorąc pod uwagę, że wiadomości o zamknięcie zaczął kręcić kilka godzin przed jego oficjalnym wydaniem, które miało miejsce w nocy z 7 na 8 marca, tworząc w mieszkańcach oszołomienie, zamieszanie aw niektórych przypadkach panika z ucieczką ludzi, którzy nie chcieli zostać osieroceni w dotkniętych obszarach.

W pośpiechu, by publikować i przyciągać przestraszeni czytelnicy na swoich własnych stronach, aby liczyć się w tym, co będzie Ottimo W marcu wszystkie główne włoskie gazety donosiły, że projekt dekretu wyciekał (oczywiście) ze źródeł w samym rządzie. To wymaga refleksji nad naszą zawód dziennikarzy: nie ma wątpliwości, że projekt był wiadomością. To niezwykłe, nowe i ważne wydarzenie: na tym tam nie ma bez wątpienia. I może nawet nie chodzi o to, żeby mieć ciężar przekazywania wiadomości który tworzy panika: to niestety ryzykujemy, robimy to każdego dnia, dlatego powinniśmy ważyć słowa, trzymać się faktów i przedstawiać je w jak najbardziej zrozumiały sposób.

W tym przypadku jest to kwestia wzięcia odpowiedzialności ujawnić wiadomości, które są tymczasowe. Ten projekt był nadal w toku, informacja, która na początku nie była nawet dobrze opisywana w gazetach, a czytelnicy uznali za pewne i jasne: Mediolan i Lombardia są objęte kwarantanną. A ci, którzy bali się utknąć (z mniej lub bardziej ważnych powodów), zdecydowali się na to opuszczać w pośpiechu, przez co zasada ostrożności dotycząca podróży, na której opiera się dekret, jest mniej skuteczna. Im mniej podróżujesz, tym mniej rozprzestrzenia się koronawirus. Myśleliśmy nie tylko o dobru wspólnym, ale także o dobru osobistym. I powiedzieć, że w ostatecznej wersji dekretu nie ma wzmianki o bezwzględnym zakazie, a raczej o udowodnionych potrzebach związanych z pracasytuacje awaryjne o powody zdrowotne ważne na opuszczenie Regionu. Z całym tym zamieszaniem, które się z tym wiąże, ale to już inna historia.

- Reklama -

Co wtedy robić? W erze prędkość i sieci społecznościowe, wystarczyłoby oczekiwać. Oczekiwanie na podpis, który dziwnie miał miejsce w środku nocy przez rząd (lub region Lombardii, mówi CNN), którzy pozwolili absurdalnie dotrzeć do dziennikarzy kompletnego projektu dekretu, którzy z kolei nieodpowiedzialnie opublikowali wiadomość o nieokreślonym dokumencie. Pęd, który tak naprawdę nikomu nie przyniósł korzyści, jeśli nie kliknięcia zgromadzone w jednym noc zwykłego szaleństwa.

- Reklama -

Post Ponieważ gazety powinny były poczekać z opublikowaniem wiadomości o dekrecie koronawirusa pojawiła się najpierw na Przewodowa.

- Reklama -